Przygoda z tą rośliną rozpoczęła się w roku 2003 roku, kiedy podarowałem owoc mojej przyszłej żonie Agnieszce. Po zjedzeniu go rozetę (górną część) włożyłem do wody, co zapoczątkowało rozwój całkiem nowej rośliny. Po około 3 tygodniach pojawiły się pierwsze mikrokorzonki. Nie wymagały zastosowania ukorzeniacza. Następnie wyjąłem ananasa z wody posadziłem w ziemi. Etap prawidłowego ukorzenienia trwał około 2 miesięcy.
TAJNIKI UPRAWY ANANASA
- Początkowo nie poświęcaliśmy zbytniej uwagi parametrom ziemi i wody, ale mniej więcej 3 lata temu, po zgłębieniu sekretów uprawy tej rośliny, postanowiliśmy zrobić wszystko, żeby ananas zakwitł i zaowocował. Z małej i płytkiej doniczki przesadziliśmy go do większej o śr. 26 cm i wys. 35 cm. Było to konieczne, ponieważ liście ananasa – sztywne, długie i kujące -rosły bardzo intensywnie i wymagały regularnego cięcia. Ponadto stare liście żółkły i zasychały, co sprawiało, że rozeta była coraz dłuższa i bardziej chwiejna. Po przesadzeniu natomiast została głębiej ukorzeniona. Obecnie długość liści dochodzi do 1,20 m!
- Na dno donicy na wysokość około 3 cm wysypaliśmy keramzyt, a na niego położyliśmy kawałek siatki podtynkowej używanej do docieplania budynków. Dno donicy nie posiada dziurek do odpływu wody, więc przy podlewaniu należy uważać, by nie przelać rośliny.
- Do uprawy ananasa zastosowaliśmy mieszankę gliny, odrobiny piasku rzecznego i torfu o pH 5,5-6,5. Nie jest to więc specjalistyczna ziemia kwaśna, o pH nawet 3,5-4,5, którą zwykle stosuje się do domowej uprawy cytrusów lub innych roślin.
- Ze względu na to, że roślina ma bardzo sztywne kolce, należy postawić ją w miejscu niedostępnym bezpośrednio dla dzieci. My umieściliśmy go przy oknie od południowej strony, a więc w miejscu bardzo dobrze nasłonecznionym. Ananasa podlewamy wodą z kranu, czasami także deszczówką. W 90% podlewanie odbywa się od góry, czyli w stronę rozety. Tym sposobem woda rozlewa się na boki. Taka metoda jest idealna dla ananasa, który – tak jak inne rośliny z rodziny bromeliowatych – pobiera wodę głównie przez liście. Jest również bardzo odporny na upały i brak wody. Bez problemu można wyjechać nawet na dwa tygodnie. Dobrze znosi też przeciągi, co w przypadku roślin egzotycznych jest ułatwieniem w uprawie.
- Odżywki i nawozy stosowaliśmy tylko sporadycznie. Głównie preparat do roślin zielonych i balkonowych oraz kurzy obornik granulowany. Zasilamy nim także wszystkie cytrusy i inne gatunki egzotyczne. Ananas nie jest aż tak wrażliwy na przenawożenie jak pozostałe rośliny, ale należy uważać przy stosowaniu nawozów w granulkach. Zbyt duże dawki powodują pojawienie się brązowych plam na liściach.
PRZYSPIESZENIE OWOCOWANIA
Znalazłem sposób na to, żeby ananas w końcu wydał plon. Polega on na umieszczeniu jabłka w doniczce i pozostawieniu go aż do całkowitego zgnicia oraz na przykryciu całej rośliny folią. Niestety, pierwsza próba zakończyła się porażką. Prawdopodobną przyczyną było to, że gnijące jabłko wydzieliło zbyt mało etylenu (gazowego hormonu roślin), który miał pobudzić ananasa do owocowania. Drugą próbę przeprowadziliśmy w zeszłym roku. Okazała się szczęśliwa. Ograniczyliśmy podlewanie oraz włożyliśmy do doniczki dwa średniej wielkości jabłka przecięte na pół – pod liśćmi i na rozetach. Tym razem nie przykryliśmy ananasa folią. Jabłka gniły tak długo aż zrobiły się czarnobrązowe i spleśniały Ich resztki wyrzuciliśmy. Wtedy też po raz pierwszy jednorazowo zastosowaliśmy odżywkę w płynie do balkonowych kwiatów kwitnących. Efektem tych wszystkich starań było pojawienie się w czerwcu dorodnego owocu.
Aleksander Szczerbak