Zdecydowana większość ekspertów preferuje obecnie super intensywne treningi o niewielkiej częstotliwości, co oznacza, że jedną grupę mięśniową ćwiczy się co 5-7 dni. Jednym z najważniejszych argumentów przemawiających za takimi treningami są procesy zachodzące w mięśniach po zakończeniu treningu, konkretnie chodzi o regenerację i nadbudowę tkanki mięśniowej.
Są nawet tacy eksperci, którzy preferują treningi o wysokiej częstotliwości na tę samą grupę mięśniową 2 razy dziennie. Wspomniałem o tym nie tak dawno na łamach KiF Sport, jako o czymś niesłychanie ekstrawaganckim, stosowanym wyjątkowo w przypadku „opornych” grup mięśniowych lub zastoju w rozwoju mięśni. Teraz ten system (system super częstych treningów) został udoskonalony i usystematyzowany.
Tropem atletów cyrkowych
Autorem i propagatorem systemu super częstych treningów jest amerykański trener, Chad Waterbury. Inspiracją do pracy nad tym systemem była dla niego… wizyta w cyrku Cirąue de Solef-il w Las Vegas, gdzie spostrzegł, jak doskonale jest zbudowana dwójka męska wykonująca ewolucje siłowo-akrobatyczne.
Dowiedział się od nich m.in. tego, że ćwiczą swój program codziennie i to przez wiele godzin.
Zaczął się więc zastanawiać się czy wykonywanie codziennie tych samych ćwiczeń może dać dobre rezultaty również w kształtowaniu sylwetki i rozwoju umięśnienia?
Zainteresowany tym zaczął drążyć temat, przypominając sobie masywnie rozbudowane mięśnie przedramion u mechaników samochodowych oraz drwali, którzy, wykonując swoją pracę, stymulowali je codziennie przez wiele godzin. Potem natrafił na wypowiedzi Arnolda Schwarzeneggera, który w początkowym okresie kariery sportowej miał słabo rozwinięte mięśnie łydek i musiał coś z tym zrobić.
Duża częstotliwość
Arnoldowi udało się mięśnie łydek rozbudować, ale wyznał potem:
Trenowałem je przez 30-45 minut, 6 dni w tygodniu.
W swojej książce Encyklopedia of Modem Body-building daje takie rady osobom pragnącym rozbudować mięśnie łydek: Gdy chodzicie, starajcie się ze wszystkich sił, aby jak najwyżej unosić pięty, stąpając na palcach.
Sześć razy w tygodniu na siłowni plus dodatkowa stymulacja w ciągu dnia to ogromna częstotliwość treningów na jedną grupę mięśniową. Podobny trick zastosował Schwarzenegger w przypadku lewego bicepsa, który nie chciał rozwijać się tak dobrze, jak prawy.
Zauważyłem, że zawsze, gdy proszono mnie o pokazanie bicepsów, napinałem tylko prawy biceps. I wtedy zacząłem, w sposób rozmyślny, tak samo często, a może i częściej, napinać lewy. Ostatecznie udało mi się rozwinąć lewy biceps w takim samym stopniu, jak prawy.
Przeczytaj o zasadach ogólnych Perfect 10 – klik