Nowe życie, nowy początek

W Nowym Jorku, do którego Raf Simons przeprowadził się ze swoim partnerem życiowym, wreszcie ma czas, żeby usiąść w kawiarni i patrzeć na ludzi. Albo spędzić niedzielę na chodzeniu po muzeach i galeriach. „Oglądam wszystkie prace, to jest moja odskocznia od świata mody. Czas jest jak inkubator dla pomysłów. Kiedy wpada ci coś do głowy, przyglądasz się temu, a po jakimś czasie stwierdzasz: «Hmm, jeszcze to przemyślę». To bardzo ważne dla procesu twórczego” – opowiada.

Mówi. że dzień, w którym zabraknie mu pomysłów, będzie dniem, w którym jego przygoda z modą się skończy. „Wiem, że następnego dnia po prostu nie przyjdę do pracy” – zamyśla się. Czym się wtedy zajmie? Wszyscy obstawiają, że sztuką. Zanim trafił do Jil Sander, był przecież kuratorem, z sukcesami wykładał też modę na uniwersytecie w Wiedniu. Teraz na każdym kroku jest pytany, dlaczego nie chce być artystą. Zdarza się nawet, że ktoś, kto dopiero go poznaje, jest przekonany, że Raf już nim jest. „Nie, nie jestem artystą – wyjaśnia cierpliwie – jestem projektantem mody. Obcowanie ze sztuką jest dla mnie tak naturalne jak jedzenie i picie, ale jeśli miałbym robić sztukę, musiałbym całkowicie zrezygnować z tworzenia mody. Tylko jak tu wymazać 21 lat życia?”CO MÓWI RAF SIMONS?

O współczesnej modzie:

Chciałbym, żeby zwolniła. To, co wyprowadza mnie z równowagi w dzisiejszej modzie, to prędkość. Prędkość, z jaką konsumujemy, prędkość, z jaką trzeba dostarczać pomysły. Gdy moda zmienia się tak szybko, zabiera mi coś, co kocham. Coś, co jest jej sednem: nieuchwytność. Coś, co trudno zrozumieć i znaleźć.

O tym, co go inspiruje:

Lista moich inspiracji jest nieskończona. Nie potrafię tego zdefiniować. To jest jak nieustanny przepływ bodźców, nieustanna ewolucja. Czerpię ze wszystkiego. Moi znajomi denerwują się. gdy idą ze mną ulicą, bo kiedy coś mnie zachwyci, muszę to od razu zapisać w telefonie.

O nowej fali projektantów:

Nie sądzę, żeby można było porównywać ich do poprzedników. Ten z Off-White to uroczy chłopak. Bardzo go lubię. Ale fascynują mnie ludzie, którzy tworzą coś, czego nie było. Oversize’owe bluzy z napisem? Margiela robił je lata temu. W modzie nie chodzi o to, żeby w kółko przerabiać to, co było. I oni wszyscy o tym wiedzą.

 

Facebook Comments
Załaduj więcej podobnych artykułów
Załaduj więcej Redaktor
Załaduj więcej Zdrowie i Uroda

Dodaj komentarz

Sprawdź też

Analiza kosztów: porównanie długoterminowych kosztów wypożyczenia vs. zakupu sprzętu budowlanego

Decyzja między wypożyczeniem a zakupem sprzętu budowlanego może mieć długofalowe skutki fi…