Transakcja okazała się lekiem na całe zło?
Na pewno pomogła nam się zreorganizować, a dzięki dostosowaniu się do wymogów obowiązujących spółki giełdowe, podnieśliśmy standardy w wielu aspektach naszego funkcjonowania. Dodatkowo wejście na giełdę dało nam dostęp do kapitału i ułatwiło kontakt z mediami. Jednocześnie nadal – już jako udziałowcy spółki giełdowej – mamy kontrolę nad firmą, a kluczowi pracownicy poprzez program „opcji na akcje” mogą zostać akcjonariuszami firmy. Co również wysoko sobie cenimy.
Dlaczego więc pod koniec 2011 roku ogłosiliście swoje odejście z firmy?
Nie mogliśmy dojść do kompromisu z firmą, która jeszcze za czasów Optimusa trzymała warranty na akcje. Zapowiedzieliśmy, że odchodzimy, bo nie widzieliśmy innego słusznego rozwiązania. To nie był blef. Negocjacje prowadzono przez dwie doby, zakończyły się sukcesem, dlatego nadal jesteśmy w CD Projekt.
I ustawiliście sobie wysoką poprzeczkę. Do 2015 roku 10 milionów sprzedanych gier ze studia CD Projekt RED, rozwój dystrybucji, także cyfrowej, i zdobycie pozycji jednego z trzech największych producentów gier RPG na świecie. Co jeszcze? W ramach działalności dystrybucyjnej w Polsce weszliśmy mocno w rynek DVD, stawiamy też na dystrybucję filmów kinowych. Jednak najważniejsze z perspektywy’grupy to podbicie rynku amerykańskiego i Europy Zachodniej – pierwszym krokiem będzie premiera „Wiedźmina 2″ na Xboxa 360 – już 17 kwietnia, a to dopiero początek.
Nadal są to marzenia czy raczej spełnianie oczekiwań inwestorów?
Inwestorzy są dla nas ważni, ale to nie oni kierują na co dzień naszym biznesem. Cele, jakie sobie wyznaczyliśmy, motywują do działania; jasno określają priorytety i naszą wizję rozwoju firmy. To bardzo pomaga w codziennej pracy.
Położyliście duży nacisk na rozwój platformy dystrybucji cyfrowej GOG. com. Opłacało się?
Zbudowaliśmy od zera globalną platformę cyfrowej dystrybucji, gdzie po jednej stronie mamy produkt, po drugiej odbiorcę – gracza. Mamy klientów w 194 krajach na świecie, bo tyle jest na oficjalnej liście państw świata. Nie ma tu żadnych barier. Wirtualna pólka będzie mocną stroną naszego biznesu. Uważam, że w przyszłości będzie to jedyna forma dystrybucji gier.
Cały czas idziecie pod prąd…
Raczej podążamy za rozwojem rynku, a mam nadzieję, że coraz częściej udaje nam się go nieco wyprzedzić. Uważam, że ogromnym plusem w naszej branży jest bezpośredni kontakt z klientem. Co więcej, między produktem a klientem jest bardzo silna relacja emocjonalna. Jeśli coś się nie podoba graczom, piszą o tym na forum, a my to czytamy. Tymczasem w wielu firmach zapomina się o tym najprostszym i najtańszym kanale komunikacji z klientem.
Nowe produkcje?
W tej chwili w 100 proc. koncentrujemy się na kwietniowej premierze „Wiedź-mina 2″ na konsolę Xbox 360. To wersja rozszerzona, dodatkowe pięć godzin gry, mnóstwo nowych materiałów video, intro stworzone przez Tomka Bagińskiego oraz wiele usprawnień i dodatków w samej rozgrywce. Szczególnie liczmy na rynki zachodnie, w tym Stany Zjednoczone, które w przypadku konsoli Microsoftu są dla nas super ważne.
I wkrótce „Wiedźmin” będzie niemal tak sławny jak Harry Potter…
Mam nadzieję. Byłoby super.
Spis Treści:
https://eventsbymarriott.pl/wiedzmin-ma-ambicje-biznesowe-cz-1/
https://eventsbymarriott.pl/wiedzmin-ma-ambicje-biznesowe-cz-2/
https://eventsbymarriott.pl/wiedzmin-ma-ambicje-biznesowe-cz-3/
https://eventsbymarriott.pl/wiedzmin-ma-ambicje-biznesowe-cz-4/
https://eventsbymarriott.pl/wiedzmin-ma-ambicje-biznesowe-cz-5/
https://eventsbymarriott.pl/wiedzmin-ma-ambicje-biznesowe-cz-6/